Dowcipy o Hrabii.

Hrabia wrca do domu w drzwiach wita go Jan:
- I co stary zgredzie, znowu byłeś w pubie na piwie?
Na to Hrabia:
- Nie Janie, byłem w mieście kupić aparat słuchowy...


Pan hrabia przed codziennym wyjściem na spacer udał się do łazienki. Kiedy po chwili wyszedł, czekający na niego sługa Jan zauważył na spodniach pana hrabiego mokrą plamę.
- Wydaje mi się, że Jaśnie Pan się zmoczył!
- Nie dociekam!


W hotelu hrabia prowadzi po schodach konia.
- Ależ szanowny panie - interweniuje portier - po schodach nie wolno prowadzić koni!
- Przykro mi - odpowiada hrabia - ale ostatnio w windzie bardzo źle się czuł...


- Janie, ugotuj mi jajko na miękko.
- Obrać, jaśnie panie, ze skorupki?
- Nie, dzisiaj popracuję.


Hrabia beszta lokaja:
- To skandal, od pół godziny dzwonię i dzwonię, a ty nie przychodzisz!
- Nie słyszałem, jaśnie panie.
- To mogłeś przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz!


Hrabina przyjmuje do pracy nową służącą - dziewczynę z dalekiej wsi. Okazuje się, że dziewczyna jest czysta, skromna i pracowita.
- Przyjmuję cię. Aha, a czy lubisz kanarki i papugi?
- Ja tam, pani hrabino, jadam wszystko...


- Panie Hrabio, SMS przyszedł!
- Niech wejdzie!


Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie.
Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mi nie, ale Anglikom tak.


Mówi Hrabia do Jana:
- Janie! jajka!
- Podać, czy podrapać?


- Janie, wytrzyj kurze.
- A gdzie kura?